1999. Nazwany kiedyś Hard Coreowym Slayerem. Jedna z tych płyt, które na długo pozostały w moich głośnikach, dla mnie czołówka takiego grania. Poziom brutalności i wściekłości jaki Belgowie pokazali na tej płycie jest wciąż nieosiągalny dla wielu kapel. Ich późniejsze płyty też trzymały poziom, ale dla mnie ta płyta jest ich najlepszym materiałem! ARKANGEL IS YOUR ENEMY!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz