1999. Fall Silent nie bierze jeńców, tu nie ma litości jest srogi wpierdol. Na drugiej płycie typy z Nevady pokazały jak powinno się grać HC/Metal. Dużo połamanych temp, wściekły wokal, riffy wwiercające się w głowę! Jak dla mnie 10/10
Fall Silent Superstructure
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz